Bóg miał Hagia Sophia, cesarz pałac a lud Hipodrom. Tak się podobno mawiało w Konstantynopolu. Nie powinno mnie dziwić, że na początku mojej przygody ze Stambułem znalazłam się na tym ostatnim.


PODĄŻAJ ZA KRÓLIKIEM

Ot taki traf, nie było w tym zamiaru, czysty przypadek spójny z faktem, że ani ja Bóg ani cesarz. Poprowadził mnie zaśpiew ulicznego sprzedawcy simit (tureckich precli). Pojawił się nagle, jakby nie zza rogu tylko załomu czasoprzestrzeni, w znoszonej marynarce, przewiązany fartuchem w pasie. Poszłam za jego głosem i kołyszącą się w rytm płynnych ruchów postacią. Głową i jedną ręką podtrzymywał konstrukcję przypominającą kwadratowy stolik z dwoma nogami. Blat „stołu” wyładowany był po brzegi preclami. Drugą ręką inkasował pieniądze i wydawał towar okolicznym taksówkarzom. Był jak Biały Królik z Alicji w Krainie Czarów, albo inny zwierz bajkowy, który przyciągając uwagę bohatera wprowadza go w zupełnie inny świat. I tak trafiłam na At Meydani, Plac Koński (także Sulatahmet Meydani).

co warto zobaczyć w Stambule


PIERWSZE WRAŻENIE

Pierwsze wrażenie, to nie był zachwyt. Obelisk Totmesa III, wężowa kolumna i Kolumna Konstantyna VII wystawały z placu jak, nad powierzchnią mielizny, smętne resztki pięknego niegdyś żaglowca. Było coś przygnębiającego w tym miejscu. Opasany barierkami, obstawiony policjantami. Ci pokazywali broń, jakby w niemym języku gestów informowali, że w razie potrzeby, nie zawahają się jej użyć. Wyczuwalny był niepokój, czający sie gdzieś pod powierzchnią brukowych kostek pod zwałami nagromadzonego przez wieki gruzu, albo duch miejsca unoszący się tu od wieków, dziś pomiędzy licznymi grupami turystów.


I tu na arenę, jak Atena z głowy Zeusa z mojej i połowy mojego nazwiska wyskakuje Dzik. Cóż, każdemu wyskakuje z głowy to na co go stać. Mój osobisty Zwiadowca, łapie trop i gada do mnie, drąż, ryj! ja tu czuję żołędzie. Ja to na swój język tłumaczę, że może i nie jest najpiękniej, ale będzie ciekawie. Faktycznie, można te opowieść zacząć dość dramatycznie.


ZŁE DOBREGO POCZĄTKI

Bo na początku była katastrofa. Wyobrażam sobie tętniącą życiem osadę. Ciżbę ludzką przewijającą się gdzieś w okolicach Hagii Sophii. To teren, gdzie znajdował się Akropol, centrum starożytnego Bizancjum. Widzę ludzi, którzy załatwiają sprawy, plotkują, nawołują czy po prostu gapią się na innych. Wyobrażam sobie statki, przybijające do położonego nieopodal portu. Tranzyt towarów między Azją i Europą szedł w tym czasie pełną parą. Prawie słyszę nawoływanie portowych wyrobników. Nagle wszystko milknie, a ludzie znikają. Cisza. Zostają tylko zgliszcza, ślad po dawnym mieście i jego mieszkańcach. Septymiusz Sewer i jego żołnierze wreszcie mogą odetchnąć z ulgą. Zemsta na mieście, które wsparło aspiracje Pesceniusza Nigra, przeciwnika Septymiusza do cesarskiego tronu, była zaiste krwawa. Najpierw przez trzy lata oblegał miasto, by wreszcie w 196 roku je zdobyć i zrównać z ziemią a jego mieszkańców wymordować.


ODBUDOWA

Septymiusz być może był zadaniowcem i jak już osiągnął to co chciał, poziom cukru we krwi opadł, do głosu doszło bardziej racjonalne myślenie. Urazy nie chował zbyt długo. Wkrótce rozpoczął odbudowę miasta. Prawdopodobnie uległ namowom swojego syna Karakalli. Tak jak ojciec uparł się, żeby miasto zniszczyć, on aby je odbudować. Obok łaźni, agory pierwszej formy późniejszej głównej ulicy Mese, wybudował także hipodrom. Czyli wszystko to, co przyzwoite rzymskie miasto mieć powinno. Za niespełna 140 lat, to Bizancjum stanie się Drugim Rzymem. Tak jak Karakalla, zobaczył w tym miejscu potencjał, Konstantyn Wielki dośni imperialny sen i wybuduje tutaj swoje miasto, w którym wielu, przez wiele stuleci będzie widziało stolicę świata.


NOWY RZYM

Wielkie uroczystości inaugarcji Konstantynopola, nowej stolicy Imperium Rzymskiego odbyły się w 330 roku (czy 11 maja czy 21 kwietnia, co do tego trwają ciągle spory). Centralnym punktem uroczystości stał się rozbudowany hipodrom. Kathisma czyli loża cesarska była końcowym przystankiem uroczystej procesji. W jej trakcie ubrani na biało żołnierze ze świecami w rękach asystowali pozłacanej figurze Konstantyna, który ubóstwiony, w tej postaci, miał stać się duchem opiekuńczym miasta. Figurę ustawiono przed lożą cesarską, a sam Konstantyn oddał jej pokłon. Każdy następny cesarz miał powtarzać ów pokłon w ramach uroczystości upamietniających to wydarzenie.

Przy tej okazji hipodrom stał się miejscem jeszcze jednego ważnego momentu, tym razem w dziejach insygniów władzy. W trakcie uroczystości 330 roku, cesarz po raz pierwszy oficjalnie wystąpił w diademie wysadzanym perłami i drogimi kamieniami. Jak wspomina kronikarz tych wydarzeń Melalas żaden z poprzednich cesarzy nigdy nie nosił czegoś takiego.


MIEJSKI CYRK

480 metrów długości i 117 szerokości. Mógł pomieścić jednorazowo 70 do 100 000 widzów. Prawie dwa razy większy od rzymskiego Koloseum, ale mniejszy od Circus Maximus, za to łączył konstantynopolski hipodrom funkcje jednego i drugiego. Rozrywkowe centrum Bizancjum, miejski cyrk, miejsce wyścigów rydwanow, występów akrobatycznych, komików, ceremonii cesarskich, powstań, rzezi, uwielbienia i potepienia. Rozglądam się dookoła i staram się wyobrazić te tłumy dopingujące swoje drużyny. Wyświetlam sobie film w głowie, gdzie w wizualizację Carceres, monumentalnej bramy wjazdowej doklejam fragmenty Gladiatora. Przypuszczalnie i tu, podobnie jak w Rzymie, pod arkadami znajdowały się kramy, tawerny, burdele i kantorki astrologów. Jak to w Stambule, jak najwięcej w jednym miejscu.


CENTRUM ŚWIATA

Hipodrom to było miejsce szczególne. Świat sportu, rozrywki i sztuki stykały się tutaj ze światem polityki i władzy. Na wzór rzymskiego „chleba i igrzysk” , dynamika i dramaturgia wzajemnych oddziaływań władzy i ludu znalazły pod postacią zawodów rozgrywanych na hipodromie doskonałe narzędzie ekspresji i regulacji nastrojów społecznych. (…) Hipodrom jest nieodłączną częścią „żywego miasta”, katalizatorem i wentylem, można rzec – sercem życia społecznego (M. Tycner-Wolicka). O tym, jak bardzo w starożytnym świecie, istotną rolę w zarządzaniu społecznym poparciem odgrywały tego typu rozrywki, niech świadczy fakt, że za Marka Aureliusza było aż 135 dni w roku uznawanych za Święta Wyścigów. Wstęp na hipodrom w tych dniach był wolny.

Dwa światy, władzy i ludu stykały się ze sobą w tym miejscu bardzo dosłownie. Pałac cesarski znajdował się na terenie dzisiejszego Błękitnego Meczetu, w bezpośrednim sąsiedztwie hipodromu. Cesarz dysponował specjalną lożą, która była, nie tyle połączona z pałacem, a po prostu jego częścią. Był w ten sposób w bezpośrednim sąsiedztwie ludu.

Staję na schodach do Błękitnego Meczetu i „widzę” jak cesarz i jego urzędnicy w specjalnych strojach zajmują miejsca w loży cesarskiej. Cesarz wstępuje na tron i trzykrotnie błogosławi lud a lud wita cesarza brawami. Jest moc.


PIERWSI KIBICE

To przenikanie światów i wzajemne wpływy świetnie widać na przykładzie sposobu funkcjonowania i znaczenia stronnictw sportowych. Z czasem stawały się one także stronnictwami politycznymi. Wykorzystując przerwy pomiędzy gonitwami, ich przedstawiciele skandowali swoje żądania skierowane do cesarza obserwującego zawody ze swojej loży.

W Konstantynopolu znane były cztery takie ugrupowania. Niebiescy (do których przypisana była symbolika wody, jesieni i Neptuna), Zieloni (gleby, wiosny, Kybele), Biali (powietrza, zimy, Jowisza), Czerwoni (ognia, lata i Westy).

Z czasem pozostały dwa stronnictwa Zieloni, z którymi połączyli się Czerwoni i Niebiescy, których wzmocnili Biali. Ciekawe, czy połączenie wiosny z latem i zimy z jesienią było przypadkiem, na to odpowiedzi jeszcze nie znalazłam. R. Mantran, autor Historii Stambułu, podaje że ugrupowania te dzieliły wpływy pomiędzy arystokratycznymi i uboższymi częściami miasta. Te arystokratyczne reprezentowali Niebiescy, Zieloni zaś ubogie dzielnice pospólstwa.


POWSTANIE NIKA

Podział ten nabrał szczególnego znaczenia w 532 r. Kiedy wybuchło powstanie Nika. Prawie doprowadziło ono do upadku Justyniana. Tłum zmęczony drożyzną, korupcją wykorzystał zamieszki „kibicowskie” do otwartego wystąpienia przeciwko cesarzowi. Do ataku doszło podczas zawodów na hipodromie. Justynian był bliski rezygnacji z tronu i ucieczki. Po makbetowsku objawiła się tu siła kobiecej żądzy władzy i statusu. Teodora, jego żona zareagowała na możliwość abdykacji jednoznacznie. Ci, którzy noszą koronę, nigdy nie powinni przeżyć jej utracenia. Nie chce dożyć dnia, w którym przestaną mnie tytułować cesarzową. Purpura jest najlepszym całunem dorzuciła. Justynianowi nie pozostało nic innego jak poszukać kreatywnego rozwiązania zaistniałego kryzysu małżeńskiego. Wykorzystał fakt, że sam był kibicem Niebieskich a kandydat na nowego cesarza, należał do fanów Zielonych. Posłał swojego emisariusza do Niebieskich, z odpowiednią ilością złota oczywiście. Reszty można się domyślić. W trakcie koronacji nowego cesarza, która odbywała się na hipodromie, Niebiescy dyskretnie się ulotnił, Zieloni pozostali sami w konfrontacji z cesarskimi oddziałami dowodzonymi przez Belizariusza. Tego dnia jak podają źródła zginęło ok. 30 000 powstańców.


PRZEBITKI DO WSPÓŁCZESNOŚCI

Mielizna okazuje się miejscem kaźni, tak odległej, że już jakby odrealnionej.
Pod koniec października 2023 r. przyjechałam tu ponownie. Tym razem po sezonie. Plac przemierzali przypadkowi przechodnie, pojedyńczy turyści, barierki stały na posterunku, przypominały jednak bardziej porzucone dekoracje sceniczne, czekające na wznowienie spektaklu. Policjanci leniwie przeglądali swoje smartfony, wdawali się w przyjazne pogawędki ze starszymi paniami. Po wiosenno-letniej nawałnicy, nadeszły chwile jesienno-zimowego oddechu. Czas Niebieskich. Cesarskiego ładu. Odrobina spokoju zanim na wiosnę znowu ruszą turystyczne hordy Zielonych „szturmować” Hagia Sophię i inne stambulskie zabytki.


POST SCRIPTUM

Warto dla porządku wspomnieć parę ważnych wydarzeń, które rozegrały się później na hipodromie. W 1185 r. lud zamęczył tutaj cesarza Andronikosa Komnena. Wydali go tłumówi jego przeciwnicy polityczni, którzy wcześniej ucięli mu rękę i oślepili. W 1204 roku, w trakcie zniszczeń, których dokonali uczestnicy IV krucjaty, hipodrom podobnie jak cały Konstantynopol został zdewastowany. Cztery konie z kwadrygi wieńczącej Carceres, monumentalną bramę wjazdową zostały zrabowane przez krzyżowców i przewiezione do Wenecji, gdzie do dziś, ich kopie, zdobią fasadę Bazyliki św. Marka. Oryginały przechowywane są tamże, w muzeum bazyliki. Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków tereny dawnego hipodromu nadal służyły jako największy plac w mieście. Odbywały się na nim wyścigi konne, zawody rzutu oszczepem jak i ceremonie. Między innymi zostali tu obrzezani synowie sułtana Ahmeda III. W 1826 r. Plac Koński, bo tak za czasów osmańskich nazywał się ten teren, ponownie stał się miejscem rzezi. Tym razem ofiarą padli janczarzy. Życiem zapłacili za bunt przeciwko edyktowi Mahmuda II, który likwidował ich korpus.


Wybór literatury:

J. Burckhardt, Czasy Konstantyna Wielkiego, Warszawa 2022

T. Manteuffel, Historia Powszechna. Średniowiecze, Warszawa 2005

R. Mantran, Istanbul Tarihi, Stambuł 2023

M. Tycner-Wolicka, Fundacja i dedykacją Konstantynopola w polityce Konstantyna Wielkiego i tradycji bizantyńskiej, praca doktorska dostępna w internecie na stronie www.depotuw.ceon.pl


MOŻE CIĘ TEŻ ZAINTERESOWAĆ:

Jak korzystać z komunikacji miejskiej w Stambule?

atrakcje Bizancjum ciasteczka ciekawostki Emirgan Park Hagia Sophia Hekate historia Istanbul Istanbulkartı jak dojechać Justynian Kadiköy kahvalte kawa kawiarnie komunikacja miejska Konstantynopol Konstantyn Wielki książki Küçük Ayasofya Camii lektury Marcelina Szumer-Brysz Matka Boska Mała Hagia Sophia Moda Iskelesi Mury Teodozjusza Osmanbey porady punkt widokowy półksiężyc reportaże Sarıyer Stambuł Stambuł inaczej Stambuł praktycznie Turcja turecka flaga Yedikule Zamek Siedmiu Wież zabytki zabytki bizantyńskie Złota Brama çiğ köfte ćwiczenie z wyobraźni śniadanie

serce miasta/ Hipodrom w Stambule

Post navigation


2 thoughts on “serce miasta/ Hipodrom w Stambule

  1. Bardzo ciekawa historia z tym Hipodronem! Napewno bede chcial zobaczyc przy nastepnej wizycie w Stambule 😊

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *