Jestem wielkim chałkowym łasuchem. Robię chałki często i chętnie, a następnie pochłaniam jeszcze ciepłe z masłem i gorącym kakao. Uhmmm. Taki chałkowo-kakaowy poranek ustawia mi potem cały dzień. Nic dziwnego, że pierwszym przepisem w książce Bartka Kieżuna, „Stambuł do zjedzenia”, na który zwróciłam uwagę, była paskalya, grecka wielkanocna chałka, którą Turcy, a zwłaszcza stambulczycy zaadaptowali do własnej kuchni.

Od razu wzięłam się do roboty.

Greczynka prawdę ci powie

Zadowolona z efektu, zaniosłam gotową chałkę moim znajomym Greczynkom do wypróbowania. Nie jest łatwo je zadowolić. Tym razem mi się nie udało. Pokręciły głowami i wymieniły po kolei czego ich zdaniem jej brakuje. Ciężki cios w moje chałkowe serce, z drugiej strony ich rady brzmiały bardzo smakowicie. 

No to tym razem, zrobiłam wg ich wskazówek. Nie miałam rano czasu na to, aby zawijać chałki i czekać, aż ciasto znowu wyrośnie. Zaplotłam paskalyowe warkocze wieczorem, dlatego nieco przerośnięte i spłaszczone wstawiłam rano do piekarnika. 

Już tylko dla tego marcepanowo-migdałowo-kardamonowo-pomarańczowego zapachu z piekarnika warto było! Jedna od razu zniknęła przy śniadaniu, a poczęstowane drugą, moje greckie koleżanki, poprosiły mnie o cały przepis. Czy może być lepsza rekomendacja? Fanfary grały mi dzisiaj cały dzień w głowie. Uwierzcie mi, Viktoria, która mówi, że coś jest pyszne to unikatowe zjawisko 🙂

Na razie, nie wyobrażam sobie, abym zrezygnowała z paskalyowej opcji na rzecz innego przepisu. A to głównie  z powodu wyjątkowego połączenia mahlebu, kardamonu i skórki pomarańczowej, które dają bardzo przyjemny efekt: i zapachowy i smakowy.

Mahleb, to przyprawa, której po raz pierwszy w życiu użyłam korzystając z kieżunowego przepisu. To nic innego jak starte pestki wiśni wonnej, przyprawa charakterystyczna dla kuchni Bliskiego Wschodu, używana głównie do wypieków, podobno też dobrze komponuje się z nabiałem. 

A oto przepis, ten od Bartka Kieżuna z lekkimi modyfikacjami, które zrobiły efekt wow.


Składniki na trzy chałki

Zaczyn:

125 ml ciepłej, ale nie gorącej wody

125 ml ciepłego, ale nie gorącego mleka

30 g cukru

7 g suchych drożdży

50 g mąki tortowej

Ciasto właściwe:

Jajko

110 g cukru

65 g roztopionego masła

Płaska łyżeczka mahlep (trzeba uważać, aby nie dać za dużo, bo wtedy gorzknieje) 

500 g mąki tortowej, ja użyłam mąki pszennej typ 405, musiałam dodać w trakcie wyrabiania 2, 3 łyżeczki, bo ciasto było za rzadkie

Za radą moich greckich koleżanek:

Jedna bardziej niż płaska, ale niepełna łyżeczka kardamonu

Skórka starta z jednej pomarańczy.


Sposób przyrządzenia

Wodę i mleko wlewamy do dużej miski. Dodajemy cukier i mieszamy, po czym dosypujemy drożdże i mąkę. Mieszamy dokładnie rózgą kuchenną. Odstawiamy do wyrośnięcia na 20-25 minut.

Rozkłócamy jajko z cukrem. Dodajemy płynne, ale nie gorące masło. Mieszamy i dodajemy mahlep (i kardamon). Znów mieszamy i łączymy z zaczynem. Zaczynamy dodawać partiami mąkę i wyrabiamy dalej rózgą. Kiedy ciasto zgęstnieje, zagniatamy je dalej ręcznie. Dodajemy skórkę pomarańczy, zagniatamy. Wkładamy do miski, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę w ciepłe miejsce. 

Ja idąc za radą moich koleżanek, po godzinie zagniotłam jeszcze raz i odstawiłam na kolejną godzinę, a potem zaplotłam i odstawiłam na kolejne 6 godzin. Im dłużej ciasto stoi tym potem jest bardziej puchate.

Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat i dzielimy na 9 części. Z każdej formujemy wałek, cienki na końcach a gruby po środku. Z trzech wałeczków zaplatamy chałkę i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Trzy chałki przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy do drugiego wyrastania na 30 min. (ja dałabym im przynajmniej godzinę). Następnie smarujemy każdą chałkę rozkłóconym jajkiem i posypujemy płatkami migdałów. Pieczemy na złoto w 180°C. 20-30 minut.

A potem już tylko rozkosz szamania 🙂

Smacznego!


Coś co może cię zainteresować


Przepis na çig köfte, wegetariańskie klopsiki.

Książki o Sambule i Turcji, mój subiektywny wybór najciekawszych pozycji.


atrakcje Bizancjum ciasteczka ciekawostki Emirgan Park Hagia Sophia Hekate historia Istanbul Istanbulkartı jak dojechać Justynian Kadiköy kahvalte kawa kawiarnie komunikacja miejska Konstantynopol Konstantyn Wielki książki Küçük Ayasofya Camii lektury Marcelina Szumer-Brysz Matka Boska Mała Hagia Sophia Moda Iskelesi Mury Teodozjusza Osmanbey porady punkt widokowy półksiężyc reportaże Sarıyer Stambuł Stambuł inaczej Stambuł praktycznie Turcja turecka flaga Yedikule Zamek Siedmiu Wież zabytki zabytki bizantyńskie Złota Brama çiğ köfte ćwiczenie z wyobraźni śniadanie

paskalya wielkanocna chałka – przepis

Post navigation


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *