Kiedy po raz pierwszy odwiedziłam to miejsce podano mi kawę (pyszną!) na spodku w kształcie wirujacej szaty derwisza. Bez przesady pomyślałam. Albo kawa, albo derwisze. Byłam jeszcze na świeżo ze wspomnieniami trzytygodniowej włóczęgi po Turcji, kiedy udało nam się na
Read moreWolny Wybieg
Przydatne jak i zupełnie niepraktyczne opowieści o Stambule, Turcji i tym co po drodze.
